sobota, 18 października 2014

Witajcie

kochane wydaje mi sie ze powinnam napisac co sie dzialo w ostatnim czasie ze mna, chociaz niektore z Was za pomoca Messengera byly na biezaco.
 A dzialo sie .... nieciekawie. Czlowiek jest silny i zniesie duzo, ale niekiedy jest po porostu ZA DUZO. Moja wieloletnia walka z bolem wydawala sie juz przegrana, rozsypalam sie psychicznie a moj wieczny optymizm gdzies ulecial. Zostaly otwarte drzwi na ''inne'' zle rzeczy.
Ale po kolei gdzies tak w sierpniu zdecydowalam sie ze jednak dam sobie wstawic ten ''oszukiwacz bolu'' w trakcie badan przedoperacyjnych wyszlo na jaw ze mam jakies powiekszone wezly chlonne i nacieki w plucach!!! Jak to uslyszalam to wydawalo mi sie ze to juz koniec. Operacja zostala odwolana i wypisano mnie do domu ''do wyjasnienia'' Moja kochan lekarka domowa wykorzystal swoje koneksje i w niedlugim czasie znalazlam sie na odziele wewnetrznym- Na poczatku to mi jeszcze humor dopisywal
Sala dwuosobowa, ale wtedy bylam sama, po poludniu dostalam towarzystwo, mile.
Pizamki sa uszyte wlasnorecznie...
A tu juz mam pod gorke, poniewaz nie potrafilam przelknac tych wszystkich srodkow na oczyszczanie jelit, a musialo byc badanie zrobione. Pani doktor pytal sie mnie czy zgodze sie na sonde do oladka, ja jestem dzielna i odwazna i pozwolilam sobie wprowadzic sonde, nie bylo to mile ale zawsze lepsze niz picie tego swinstwa


i tu sama sobie wstrzykiwalam ten plyn do zoladka i tak od godzin poludniowych do godzin rannych, okolo 11-tej wzieto mnie na badanie, ktore przespalam (narkoza)




dostalam papu ale co z tego jak sie jesc nie chialo....
bo dostalam takiej goraczki ze hej.....



Goraczka minela, badania wszystkie wyszly pomyslne i wyslano mnie do domku.
Od tego czasu minal juz tydzien,a ja dalej jestem slaba jak mucha.Mimo tego ze powinnam sie cieszyc ze jest ok nie potrafie. a jeszcze i tak bol zostal.
Nawet szycie mnie nie cieszy i musze sie zmuszac do tego zeby cikolwiek zrobic, chociaz udalo mi sie stworzy z ostaniej Burd pledowy plaszcz, ciekawa jestem co powiecie. Faktem jest ze wykroj jest niecodzienny.




Dziwny wykroj, a ze material (moherowa krata) przelezal lata na polce, wykorzystalam go do tego.....
 przepraszam za jakosc zdjec..

Mam nadzieje ze odwiedzilyscie mnie z checia..Buziaczki cdn




47 komentarzy:

  1. Witaj Isabella,
    miło usłyszeć od ciebie. Martwiłem się i nadzieja
    że jesteś na naprawić.
    Wszystkie najlepsze i nadal pozdrowienia Ewa

    http://wetterhexe1112.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Eva kochanie dziekuje za odwiedziny, bardzo sie ciesze ..pa

      Usuń
  2. Oczywiście, że odwiedzamy Cię z chęcią! Ołaszczyk-kocykowy wygląda na cieplutki i milutki czyli idealny na jesienne dni.
    Zdrowiej Kochana!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. to wlasnie taki mialbyc poniewaz ja i moja sunia nie za duzo chodzimy wiec ja sie opatulam w to to i siedzimy sobie na trawce....dziekuje za odwiedziny

      Usuń
  3. Izuś kochana , cieszę sie ze sie odzywasz i piszesz . Chorowaniem i ból może odebrać chęć życia , wiem to . Żyje w takich klimatach od dziecka , i lęku . Jestem takim dzieckiem wychowanym od szpitala do szpitala , od operacji , diagnostyki , wyników ... Moja mama tak ma. I zycie z przewlekłym bólem . Więc mogę tylko napisać . Ze znam , rozumiem i przytulam . Mam nadzieje ze dostajesz sporo wsparcia od bliskich .
    Mimo wszystko poczucie humoru nie opuszcza i blogerem jestes nawet na szpitalnej sali ;) bo i wypasioną piżama made by Iza i Fotorelacje ;);)
    Całuje , Ściskam , pozdrawiam , myśle bardzo bardzo ciepło i zycze powrotu do formy :) zdrowia i wiecej modowych postęp

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Aniu az mi sie lepiej na mojej zmaltretowanej duszy zrobilo, wiesz co to jest i rozumiesz ze nie jest latwo, ale postanowilam ze bede dalej prowadzic bloga, tym bardziej ze nawet w czasie jak nie pisze nic to mialam np wczoraj okolo 200 odwiedzin. Musze dac cos do czytania i popatrzenia, a ja myslam ze do mnie pies z kulawa noga tylko zajzy()Usciski dla Ciebie. ach Aniu zaciekawila mnie Twoja dieta, gdzies wyczytalam ze jakas stosujesz, mozesz podac szczegoly. Ja musze cos zrobic z tymi kilosami, jedna moja wspolniczka w niedoli zamagajaca sie nie tylko z bolem ale i jak ja z RLS (niespokojne nogi) przytyla na takich prochach jak ja mam w ciagu 5 lat 40KG!!!!Czekam na odpowiedz

      Usuń
    2. Iza - dieta South Beach . Daj maila to wyśle ci szczegóły i jak nie dać sie zwariować , znaczy zeby żyć wg South Beach , schudnąć , nie mieć jojo i a nie byc tak ortodoksyjnym ;);) i mieć trochę przyjmosci tez z jedzenia :)

      Usuń
    3. Moja mama kiedyś stosowała tę dietę (chyba już z10 lat temu) i do tej pory z wielu elementów korzysta. A schudła wtedy imponująco.
      Zresztą i mój mąż, jak chjce zrzucić parę kilo to stosuje pierwszą fazę.
      Mnie jakoś ta dieta nie skusiła nigdy, bo uwielbiam węglowodany w prostej postaci:), ale może i ja ulegnę.

      Usuń
    4. i.zamal@yahoo.de i wielkie dzieki

      Usuń
  4. Dobrze, że już wyszłaś ze szpitala, eh te choroby... Życzę Ci dużo zdrowia i optymizmu, wracaj do formy.
    pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. serdecznie dziekuje a dzidzia jest sliczna to wiesz juz napewno :))

      Usuń
  5. Liebe Isa,
    ich freue mich, von dir zu lesen und habe mir schon so manches Mal Gedanken darüber gemacht, wie es dir wohl ergangen ist in der Zwischenzeit. Weiterhin alles Gute für dich. Einen hübschen Mantel hast du.
    LG Sabine

    OdpowiedzUsuń
  6. Współczuję Ci Izo tych wszystkich nieprzyjemnych przeżyć. Dobrze, ze chociaż wyniki badań są dobre. Życzę Ci dużo zdrowia.
    http://balakier-style.pl/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje i serdecznie pozdrawiam Krysiu i dziekuje za slowa otychy

      Usuń
  7. Życzę dużo zdrowia oby było już wszystko w porządku.Miłej soboty,pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje serdecznie i zycze rowniez milej soboty i niedzieli

      Usuń
  8. Jak dobrze, że jesteś! I że wyniki w porządku, bo te widoki ze szpitalnego łóżka już mocno napawały mnie grozą. Ale co przeszłaś to Twoje... współczuję, bo to na pewno był niełatwy czas.
    I nieustanie podziwiam za optymizm, radość i podejście do życia.

    OdpowiedzUsuń
  9. zdrowia życzę :) piękna pelerynka, zapraszam do mnie w wolnej chwili ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Witaj Izo!!! Bardzo miło Cię widzieć. Ty nawet na łóżku szpitalnym jesteś damą. Życzę Ci duuużo zdrowia i też Cię doskonale rozumiem... Wracaj, kiedy tylko nabierzesz sił. Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  11. Witaj kochana,dobrze ,że już się lepiej czujesz ,bardzo Ci współczuję.Ale pamietaj ,żeby się uśmiechac ,mimo wszystko, tak oszukasz mózg,który myśli że jak mu sie gęba śmieje to jest szczęśliwy.Takie psychologiczne oszustwo.Pomaga. Ad rem : płaszczyk raczej jest formą poncho z rękawami.Dobrze sie nosi na luzie,ale ąe to kracisko ogromne noś go zawsze z długim czarnym szalem-wszystko sie wydłuzy. Całuski.

    OdpowiedzUsuń
  12. ooo jesteś!! szkoda , że z takimi smutnymi wiadomościami! Trzymam kciuki żeby wszystko dążyło do dobrego )

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak się cieszę że znów sie odzywasz:)))szkoda że wieści nie są takie jakbyśmy chcieli,ale skoro badania wyszły dobrze to trzeba się cieszyć:)))nawet w szpitalu wyglądasz pięknie:)))płaszcz bardzo ładny lubię takie okrycia:)))Pozdrawiam serdecznie i dużo zdrowia i siły życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Witaj Kochana! Jak miło, ze jesteś z nami! Wiedziałam, że wszystko będzie dobrze. Trzymałam kciuki :) Na pewno dojdziesz do siebie i wena do szycia wróci na dobre. Izunia, na tym zdjęciu z czerwona opaska wyglądasz genialnie! płaszczyk super! Świetny materiał, choć krój chyba dodający kg. Dieta..hmmm, może i ja? Podeślesz?
    Buziaczki :):):)

    OdpowiedzUsuń
  15. Liebe Isabella,
    leider kann ich kein Polnisch. Aber ich wünsche Dir auf alle Fälle gute Besserung. Komm bald wieder. LG Sunny

    OdpowiedzUsuń
  16. Zdrówka życzę! A narzutka wyszła przepięknie! Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Witam i zdrowia dużo życzę a przede wszystkim dobrego samopoczucie ;-)

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  18. Witaj Izo, miło, że wróciłaś. Szpitale i choroba to coś czego nikt nie lubi, ale jak mus to mus. Dobrze,że czujesz się choć trochę lepiej. Radość z szycia wróci tylko trzeba na to czasu, więc na razie odpoczywaj .Płaszczyk piękny, szpitalne piżamki urocze. Pozdrawiam i dużo zdrówka życzę.

    OdpowiedzUsuń
  19. Izo kochana, tęskniłam!!! Dobrze, że już do nas wróciłaś i ciesze się, że czujesz się już lepiej. Mocno trzymam kciuki, żeby było już dobrze! Buziaki!!

    OdpowiedzUsuń
  20. Pobyt w szpitalu osłabia. Każdy, z kim rozmawiałam o nim twierdzi, że po pobycie czuje się gorzej niż przed. Leki są bardzo silne, a i sama atmosfera niezbyt optymistyczna. Oby samopoczucie się poprawiło i ból minął jak najszybciej :) Narzutka ciekawa, pierwszy raz widzę taki fason i wygląda on na mega wygodny:)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zycze Ci , by wszystko wrocilo do normy,,by bol poszedl sobie..a mimo choroby jestes widze w swoim zywiole..pizamke sama uszylas, narzutke tez..znaczy sie bedzie dobrze...nawet ci ladnie i do twarzy bylo na tym szpitalnym lozku.Pozdrawiam milo.)

    OdpowiedzUsuń
  22. Ojej, to sie wycierpiałaś!!! Duzo zdrówka życzę!!!

    OdpowiedzUsuń
  23. Sorry to read about this, I wish you feel better now, diseases are so sad. That coat is wonderful, so glad you came back to sewing, it´s perfect for autumn days!

    OdpowiedzUsuń
  24. Hallo liebe Isabella,
    wie schön wieder von Dir zu hören. Ich habe oft an Dich gedacht und mich gefragt wie es Dir wohl so gehen mag. Anhand der Bilder kann man sehen, dass Du so einiges hinter Dir hast. Ich wünsche Dir weiterhin "Gute Besserung". Dieser Mantel oder Jacke oder Jackenmantel, wie auch immer, ist sehr interessant. Es reizt mich diesen nach zu nähen. Anhand der Vorlage scheint das nicht so schwer zu sein und eine Anfängerin, so wie ich, kann das vielleicht auch nähen. Ich werde berichten.
    Schicke Dir nun ein liebes Grüßle vorbei und weiterhin "Alles Gute".
    Gudrun :) von Baustelle "Leben"

    OdpowiedzUsuń
  25. Witaj Izo! Czytam i boleje nad tym, co Ty kochana musiałaś wycierpieć...
    Mam nadzieję, że już wszystko będzie O.K.
    Życzę Ci zdrówka jak najwięcej Izuś.
    Wracaj do nas ...buziaki Ci posyłam...

    OdpowiedzUsuń
  26. Izo. Od dawna śledzę Twojego bloga.
    Mam kilka pytań. Odpowiedziałabyś na maila?
    No i oczywiście, przede wszystkim duuużo zdrowia życzę i zycia bez bólu ( znam to) albo chociaż z takim niewielkim, do wytrzymania.
    Viola violeta6@wp.pl
    Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  27. Izuniu życzę Ci dużo zdrówka! dbaj o siebie i zrób wszystkie badania, nawet te mniej przyjemne bo spokój jest najważniejszy!
    i zawsze odwiedzamy Cie z chęcią :)

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  28. Życzę Ci dużo, dużo zdrowia i sił. Jesteś wielka!

    OdpowiedzUsuń
  29. Zastanawiałam się nieraz, co z Tobą się dzieje... przykro mi, że musisz tyle tych różnych badań przejść - ale ważne że są wyniki dobre. Przechodziłam problemy zdrowotne mamy tego lata, to wiem jak to jest. Mam nadzieję , że wszyscy Cię tutaj rozweselili i wsparciem wyciągną z melancholii. Nie dawaj się! Odpocznij i idź do przodu z uśmiechem:) Płaszczyk nie typowy, rękami chyba w tym kroju możesz ruszać swobodnie? Kratka na czasie teraz. Trzymaj się:)

    OdpowiedzUsuń
  30. życzę dużo zdrowia i wytrwałości

    OdpowiedzUsuń
  31. Życzę powrotu do zdrowia!!! a i humor się poprawi :)
    Świetny fason płaszcza!! :)
    Pozdrawiam bardzo gorąco :)
    _____________________________
    www.stylowo40.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  32. Życzę powrotu do zdrowia! Płaszczyk świetny, bardzo oryginalny.

    OdpowiedzUsuń
  33. Przebiłaś nas wszystkie! Żadna jeszcze takiej sesji nie miała! Najważniejsze, że się nie dajesz! Właśnie takim podejściem do choróbska staniesz na nogi jak najszybciej!
    Piżamka fajoska!!!:D
    Płaszczyk też niczego sobie:)))
    Kuruj się, podrasuj i nie daj się!:D

    OdpowiedzUsuń
  34. Nie pojawiają mi się Twoje wpisy :( znowu coś się namieszało.
    Życzę zdrowia i wytrwałości z przeciwnościami
    Dzisiaj kupiłam Burdę i zaintrygował mnie płaszcz .Widzę go u Ciebie.Trzeba pomyśeć
    Pozdrawoam

    OdpowiedzUsuń