Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wolle. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą wolle. Pokaż wszystkie posty

wtorek, 11 lutego 2014

zielono mi/ grün mich (?)

witajcie
jednak zielony zielony i jeszcze raz zielony kolor to moj ulubiony najbardziej. Z materialem mialam troche przejsc... zamawialam jak zwykle w internecie, no bo jestem ryzykantka jak juz wiecie,rzadko sie zawodze, ale czasami tak.I tak bylo tym razem, jak zobaczylam ten kolor to mi sie nogi ugiely z rozczarowania. Okropnie zielony. Jakos  na monitorze wygladal inaczej, a wogole to jest welenka gruba dwustronna, swietna jakosc, zeby nie ten kolor.... Schowalam go do glebokiej wneki, a potem uszylam sobie ta zielona sukienke, o podobnym kolorze i przypomnialam sobie o tym materiale. I wymyslilam cos co doskonale pasuje nietylko do tej zielonej sukienki ale do wielu czarnych rzeczy. Jak sadzicie udal mi se ten plaszczyk???  a podstawa byl ten wykroj z Burdy Easy, troche inaczej wyglada, ale szyty jest z tego wykroju...

willkommen
 grün, grün, grün, und wieder grün ist meine Lieblingsfarbe. Mit dem Material hatte ich einige Schwierigkeiten. Wie gewohnt über das Internet bestellt, denn ich bin ein risikofreudiges Mädchen, wie Ihr weißt, als ich  die Farbe sah, ich dachte ich falle um, Ein schreckliches grün. auf dem Monitor sah irgendwie anders, aber Soff war schon in Ordnung, sehr gute Qualität wie immer in dem Geschäft, dicke doppelseitige, Wolle, nur diese Farbe .... Den Stoff habe ich tief versteckt, und dann nähte ein Kleid in einer ähnlichen Farbe und in diesem Moment habe ich mich an den anderen Stoff erinnert. Farblich passt nicht nur perfekt zu diesem grünen Kleid, aber zur eine Menge schwarze Klamotten. Wie denken Sie?, Den Mantel das ist  meine eigene Interpretation  basierend auf dem 
Zuschnitt der Burda Eaysy  



                                        















Dziekuje za odwiedziny i zapraszam znowu
Vielen herzlichen dank für eure Besuch , kommen Sie wieder


poniedziałek, 2 września 2013

wreszcie skonczona !!!!

witajcie
poniewaz  wiem ze moje ''modowe'' posty nie ciesza sie zbyt wielkim zainteresowaniem, postanowilam wczoraj sie sprezyc i  skonczyc moja czarno-ecru sukienke, ktora juz sto lat temu zapowiadalam. Nie bede sie rozpisywac niech zdjecia mowia same za siebie. Ale, ale zanim przejdziemy do sukienki, to mam jeszcze cos. same wiecie ze poranki sa juz chlodne, wiec trzeba juz cos wiecej nosic, i to jets to ''cos wiecej'' Uszyte na podstawie tego wykroju



z super miekkiej swetrowej dzianinki, mam ja juz 0d 2010 roku, z tego roku pochodzi tez ten wykroj.Ja dolozylam tylko jeden guzik, bo praktyczniejsze jest z zapieciem.



 

a tu juz sama sukienka w calej okazalosci, uszyta z  z tej oto gazetki z lat 60-tych

to jest ta sukienka pierwsza z lewej,

pierwszy i ostatni raz szylam te rekawy z kwadracikiem pod pacha, chyba sie nazywaja raglanowe...




a oto efekt mojej meki. sam material jest boski,  miekka, miesista welniana zorzetka, wspaniale sie uklada..









Jak Wam sie moje uszytkowe wypociny podobaja???
jednoczesnie chce Wam serdecznie podziekowac za odwiedziny i komentarze.....


a tutaj te nieszczesne rekawy na lokciu robie sie taka bula
 i pomimo tego ze zewnetrzna strona rekawa jest krocej obcieta robi sie rekaw od srodka krotszy,
no wogole tragedia, po 2 godzinach noszenia, rekawy wygladaja strasznie, chyba je skroce do tej wysokosci jak ta doniczka stoi tam z tylu?? POMOCY !!!!taka piekna sukienka