poniedziałek, 10 czerwca 2013

przywolac slonce

od wczoraj pada, zrobilo sie zimno, nieprzyjemnie...dzisiaj mialam spotkanie z moja pania psychoterapeutka(?) znamy sie juz bardzo dlugo i nasz stosunek stal sie troche inny niz pacjent lekarz, przynajmniej z mojej strony, nie sa to typowe spotkanie kanapowe, bardziej babskie pogaduszki. Ide na te spotkania z wielka przyjemnoscia.
Zalozylam na to spotkanie moja zolta jedwabna bluzeczke uszyta na podstawie Burdy 8/2012 model numer108, , na podstawie tego wykroju uszylam juz kilka sukienek i przyszedl czas na bluzke. Kroj jest wspanialy dla kobiet, ktore maja cos do ukrycia.....a sam.material ma piekny sloneczny kolor stad tytul dzisiejszy. a wiec:



zeby nie wygladac paniusiowato zalozylam
moje wspaniale  dzinsy, ktore np. zakladalam na rozmowe do szefa o podwyzsce!! Jakos nie skutkowalo nigdy, moze powinnam byla zalozyc co innego?


                                                                   

                                                            Buty - Zara
                                                           Torebka -  Celine
                                                           Zegarek - Just Cavalli
                                                           dzinsy - dc esprit Boyfriend
                                                           naszyjnik i kolczyki  z Wegierskiej Gorki
                                                           a pirscionek srebrny z bursztynem NN
Teraz mozna sie juz wybyczyc i pogadac o starych Polakach za granica, ach nie..... jeszcze chcialam pokazac ta bluzeczke do czarnych spodni tak troche elegancko.


Dziekuje za odwiedziny i komentarze do nastepnego razu.
PS. czy ktos wie co sie stalo z Mag Ikiem z Holandii, ostatnie posty byly bardzo niepokojace, a  wczoraj szukalam w necie i nie moglam znalezsc nic.

sobota, 8 czerwca 2013

Kto chce!!!!????

Dziewczeta jedyna i niepowtarzalna okazja , zaczelam szyc taka sukienke:



pomyslalam sobie fajny fason,nieskomplikowany kupilam material i wzielam sie do dziela, wczoraj skroilam i juz mialam jakies niejasne podejzenia.... dzisiaj wzielam sie za szyciei niedosc ze, material sie mi zle szyl - jersey_ to jak zeszylam boki okazalo sie ze ja namnie zaciasna!!!!!
Myslalam ze mnie trafi szlag...
uszylam z dwoch roznych materialow gora biskupi jersey a dol piekny batyscik,zobaczcie same:

 A wiec  chetne sa???
Czekam na zgloszenia jak potrzebne sa informacje to piszcie na   i.zamal@yaoo.de
Pozdrawiam

piątek, 7 czerwca 2013

SEDNO RZECZY



Dzisiaj troche nietypowo, zadalam sobie pytanie: 
Potrzebuję czarną sukienkę w swojej szafie? Biała bluzke? A może i parę High-Heels??
 Wedlug  opini czasopism dla kobiet, odpowiedź brzmi zdecydowanie tak!
U kogo w szafie pewnych ubran nie ma, uważany jest za całkowicie niewyposazona. Ale co kryje sie za powiedzeniem, przekazywanym ( no moze nie  z pokolenia na pokolenie): podstawowe wyposazenie szafy? Potrzebuje Kobieta to wszystko naprawdę? W SEDNIE RZECZY  idziemy do sedna rzeczy.
Weźmy  wiec te rzeczy ktore, kazda kobieta powinna miec w szafie pod lupe!
NP dzinsy, wokol nich kreci sie swiat, nie ma chyba kobiety ktora nie posiada dzinsow.

“Blue jeans, white shirt Walked into the room you know you made my eyes burn”
Lana Del Rey śpiewa w jednym ze swoich przebojów. Podobno jest to tak proste, niebieskie dżinsy i biały T-shirt - i kobiety mdleja na sam widok.
A my.... Potrzebujemy również niebieskich dżinsow w szafie?

Spodnie są prawdopodobnie najbardziej codziennym  ubraniem na swiecie. Tkanina denim jest synonimem pracy, solidności i dzikiego zachodu. Dżinsy wymyślił, według Amerykańskiego Urzędu Patentowego w dniu 20 Marca 1873 Levis. Ale juz przed ta data robotnicy z Wloch nosili spodnie z solidnej  tkaniny bawełnianej. Z biegiem lat, dżinsy w modzie było stawaly sie coraz bardziej  ważniejsze, by następnie- obok spodni z materialu  - swiecic ich wielkie show w latach 1950 i 1960 . Kiedy Marilyn Monroe pojawiła się w dżinsach, byl to punkt kuluminacyjny, wszystkie kobiety chciały nosić dżinsy. I do dziś tradycyjne niebieskie dżinsy uosabiaja sposób życia,i kulture. Kto nosi dżinsy zamiast spodni, jest uważany za cool. Przynajmniej w starszych pokoleńiach, tu uklon w strone starszych panow z piwnym brzuchem. Dzinsy mozemy nosic wszedzie, na prawie wszystkie okazje,ale nie wszystkie korporacje toleruja dzinsy,
Szkoda, bo jeans jest tak zmienny. Jest tak olbrzymia roznorodnosc dzinsow, rurki, rozszerzane, proste boyfriend , niesposob wyliczyc tu wszystkich. Sa nietylko w różnych kształtach, stylach ale i kolorach,  kolorach szczególnie. Osobiście nosze dżinsy aktualnie bardzo czesto,wczesniej jak w latach 70-tych byl to niecodzienny artykul, jak sie mialo Bony dolarowe, to mozna je bylo nabyc w PeWeKsie, albo jak sie mialo to szczescie i mialo sie kogos w Ameryce to tez sie je mialo!! Na poczatku byly to  regularne niebieskie i klasyczne, później skinny jeans bez końca. Aż stopniowo wyrzcilam niebieskie dżinsy z mojej szafy. Obecnie mam tylko jedna pare klasycznych dzinsow, przewodzi  czarny dzins, i kolorowe, wzorzyste skinny jeans; ale czasami zastanawiam czy jednak nie sa mi potrzebne niebieskie klasyczne dzinsy? Przynajmniej w czasie wiosny czuję potrzebe posiadania ich. I tak mam jedne niebieskie dżinsy w szafie każdego lata. W połączeniu z podkoszulkiem w  paski do tego balerinki  i czuję sie jak Francuska. Stylowy trencz do tego i paryski feel jest doskonały.
Yves Saint Laurent czesto mówił, że ‘’chciałbym wymyśleć dżinsy: najbardziej spektakularna, najbardziej praktyczna i najbardziej codzienna czesc stroju. Dzinsy mają charakter, pokorę, Sexappael i prostote - wszystko to co mam nadzieję, że istnieje w moich kreacjach.’’

Yves Saint Laurent ma racje. Niebieskie  Jeansy łącza w sobie wszystkie elementy doskonałego ubioru. Czy niebieskie dżinsy, czarne lub zielone, nie jest istotne.  Kto kocha dżinsy powinien je  mieć w szafie. Kolor sam w sobie nie ma znaczenia. Ponieważ: dżinsy sa klasykiem.
Jaki kolor jeansu lubicie nosić najbardziej? Albo czy jest wśród was, taka ktora nie nosi dżinsow - lub prawie nigdy -? I w jakim stylu nosicie dżinsy? Rurki, proste , Boyfriend......Opowiedzcie mi o tym.


A w drugiej czesci moja uszytka (cholernie podoba mi sie to okreslenie) Jest to sukienka ze znanego juz z wczesniejszego postu modelu klik, tym razem letnia wersja z jedwabiu,i na to cosik z jerseyu, raz z paskiem raz bez. Powiedzcie jak lepiej??
 










te zdjecia tutaj sa robione jeszcze przed moim urlopem,mam inne buty ''dlugie'' wlosy
Kochane dziekuje za odwiedziny i komentarze, ciesze sie bardzo i ide sie wylegiwac do ogrodka, jeszcze swieci pieknie sloneczko....

wtorek, 4 czerwca 2013

urlopowe uszytki (:)) )

witajcie
zgodnie z obietnica chce Wam zaprezentowac to co uszylam na deszczowym urlopie, ale zanim do tego dojdzie to chce sie zapytac czy wiecie ze, od lipca nie bedziemy miec na googlach obserwatorow i nie bedziemy mogly obserwowac, szkoda wlasciwie, ale jest przeciez wyjscie BLOGOVIN, narazie zaczelam to testowac i jak macie ochote to prosze mnie sledzic tez na blogovin.
Dzisiaj mam wspanialy dzien,od rana sloneczko, ale dosyc chlodno...po 2 tygodniowej diecie zakupowej polecialam szybciutko do miasta zeby przegladnac TKMax i Zare, (wiecej sklepow nie dam rady odwiedzic), zeby sprawdzic co przybylo, a czego juz nie ma. No i przy okazji pare rzeczy nabylam, a mianowicie zolte buty, bialo-niebiesko-szmaragdowa torebke ze skory i zrobilam odstepstwo od zasady ''nie kupowac gotowych szmat'' kupilam sliczna bluzeczke z jedwabiu, jak ja zobaczylam to od razu wiedzialam ze musi byc moja! (Jak to dobrze ze maz nie sprawdza wyciagow....a moze nie?) Po drodze do tramwaju niechcacy wlazlam dojeszcze jednego sklepu i tam nabylam 2 sweterki oraz poniewaz juz dlugo mialam taki zamiar i ze nie bylo ludzi, co wlasciwie powinno mnie odstraszyc, weszlam do fryzjera i obcielam wlosy!!!! na krotko tak jak lubie,. Na dzisiejszych zdjeciach jeszcze mam ''dlugie''!!!!


  zauwazylam ze wychodzi mi podszweka spod spodniczki!!!  No i te buty!!!!okropnie wygladaja
Spodniczka jest uszyta na podstawie modelu 111 z Burdy 5/2013 rozmiar 44!!


 Bluzeczke uszylam z Burdy pokazywalam tutaj

a spodniczke tez tam mozna bylo zobaczyc,

 a to jest sukienka ktora kiedys reklamowala Krysia Balakier i w ktorej sie zakochalam, podobna mozna bylo zobaczyc w Burdzie plus, wiec poyslalam ze ja tez moge taka nosic. Jak myslicie???
A na szyji i w uszach mam moj prezent urodzinowy kupiony u Beaty Lenarcik
Red Point Tailor BL a poniewaz to byl urodzinowy prezent, Beatka dolozyla jeszcze cos od siebie, ma przepiekne rzeczy!!!

 nie bede was juz dluzej zanudzac,  zabieram sie do szukania wykroju na czerwony material w kropki, ktory sobie wybralam na urodziny, mysle ze uszyje marynarke z niego.Jakos dzisiaj nie mam weny.
Dziekuje wam za odwiedziny i sciskam serdecznie ......

niedziela, 2 czerwca 2013

oby ostatnia szansa,!

Witajcie
taki dziwny tytul, prawda, jakos nie moze sie ocieplic, wiec chcialabym wam przedstawic jeszcze dzisiaj, zanim pokaze moje uszytki z urlopu, moja ciepla Chanelke z tego materialu:










musze sie przyznac, ze wyszla mi troche za mala, nie mam pojecia dlaczego, moze mi sie myslalo ze jestem juz taka malenka, hi hi hi ....mysle jednak, ze moge ja nosic otwarta,bo szkoda zeby ja zezarly mole w szafie, jak myslicie....
dziekuje za odwiedziny i komentarze,  no i cieplych snow pod puchowa koldra :))

sobota, 1 czerwca 2013

wrocilam

po 13 godzinach jazdy dogorywam w lozku. tzn wszyscy trzy dogorywamy, moj malz,moja psina i ja ,
Bylam na 2 tygodniowym  blogerskim odwyku i mowie wam ciezko bylo, ale przezylam i i okrutnie sie ciesze ze jestem tutaj znowu.. O pogodzie nie pisze bo same wiecie co macie i ja mialam to samo, ale sluchajcie tyle co ja uszylam przez ten czas!!!!! Za oknami szaro, buro a ja przy pieknych kolorowych materialach, szylam co sie dalo, przerabialam co sie dalo , pytanie czy rzeczy te ujza swiatlo dzienne. jadac do Polski juz czulam ze cos bedzie nie tak,zaraz po przekroczeniu bylej-niebylej granicy mielismy to
i wtedy okazalo sie ze nie tylko ze zapomnialam aparatu fotograficznego ale rowniez mojego ukochanego telefonu!!!! bylam zalamana, bo przeciez zdjecia, blog i jak to tak, nic nie pokaze, ale malz mi uswiadomil, ze mam jeszcze tablet, ktorym moge rowniez robic zdjecia....mezowie sa czasami przydatni:))
Moj domek stal otoczony zielenia, na balkonie wily sie winogrona,



 moja ciekawska sunia,patrzy kto sie zbliza...

a po obu stronach balkonu powoli juz przekwital bialy bez...


wtedy jeszcze bylo fajnie slonecznie i milo nic nie zapowiadalo ze bedzie calkiem inaczej.
maluszki bawily sie z moja sunia


potem bylismy z nasza sunia dwa razy w Bielsku w klinice wterynaryjnej,bo zlapala zapalenie ucha srodkowego,zastrzyki,antybiotyki i deszcz,deszcz, deszcz, zimno,palilismy nie tylko w kominku,
ale nie narzekam, bo jak wrocilam do Bonn to jest jeszcze pogodowo gorzej.
A moze jeszcze pochwale sie moim domkiem? Ale tylko od srodka
tu jadamy i na tym stole kroje wiekszosc moich projektow...








i tym milym akcentem koncze na dzisiaj a nastepnym razem pokaze co uszylam....
Dziekuje za odwiedziny i komentarze